Najczęściej wyszukiwane:

Jan Zieliński, Spotkanie z Jerzym Kamasem

Jan Zieliński [1946–2018], Spotkanie z Jerzym Kamasem, 2002, Poleski Ośrodek Sztuki w Łodzi (obecnie Ośrodek Sztuki Miejskiej Strefy Kultury w Łodzi)

Opublikowano: 19 czerwca 2025

tekst: Wioletta Kazimierska-Jerzyk

Ten tajemniczy plakat Jana Zielińskiego anonsował spotkanie z Jerzym Kamasem [1938–2015] w Poleskim Ośrodku Sztuki w 2002 roku. Wieczór miał niezwykły przebieg. Okazał się między innymi pretekstem do sentymentalnych wspomnień, ponieważ aktor był Łodzianinem, a także lata nauki zawodu spędził w Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej im. Leona Schillera w Łodzi. Artysta przygotował nawet specjalny program na tę okazję – deklamował wówczas ballady i bajki Adama Mickiewicza oraz „Zaczarowaną dorożkę” Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego[1]

Wielbiciele serialu „Lalka” z 1977 roku w reżyserii Ryszarda Bera w zarysie zagadkowej postaci dostrzegą charakterystyczne elementy ubioru Stanisława Wokulskiego. W powieści nie są one dokładnie opisane, ale wielokrotnie zwraca się tam uwagę na jego wygląd (komentowany podobno 43 razy[2]) i „charakterystyczną skłonność Wokulskiego do oryginalności kostiumu”[3]. Bez wątpienia ten wysoki kołnierzyk białej koszuli, szpilkę w krawacie, połyskującą główkę laski znamy właśnie z kreacji Kamasa i kadrów serialu.

Zamiast głowy bohatera widzimy na plakacie osobliwe połączenie świecy i księżyca. Nawiązuje ono być może do fragmentu powieści, kiedy to Wokulski idzie do kościoła w Wielką Sobotę, by spotkać Izabelę na wielkotygodniowej kweście (gdzie ją spotkam, jeśli nie w kościele? – zapytuje). Scena ta utrwalona jest zarówno w serialu, jak i filmie Wojciecha Jerzego Hasa z 1968 roku, a i nie zabraknie jej zapewne w ekranizacji Macieja Kawalskiego, na którą teraz czekamy). W powieści scenę tę poprzedza zaduma pełna kryzysu wiary: "Co to jest za ogromny gmach, który zamiast kominów ma wieże, w którym nikt nie mieszka, tylko śpią prochy dawno zmarłych?… Na co ta strata miejsca i murów, komu dniem i nocą pali się światło, w jakim celu schodzą się tłumy ludzi?… Na targ idą po żywność, do sklepów po towary, do teatru po zabawę, ale po co tutaj?…”[4]

Dalej jednak Wokulski porównuje „niezmierną siłę, która wydźwignęła tego rodzaju budowle”[5] z przodkami, twórcami świata kształtującymi skorupę ziemską. Zastanawia go, co jest rzeczywistością, istnieniem, a co złudzeniem: „A jeżeli morskie przypływy dowodzą, że księżyc nie jest złudnym blaskiem, tylko realną rzeczywistością, dlaczego te dziwne budynki nie miałyby stwierdzać rzeczywistości innego świata?… Czyliż on słabiej pociąga za sobą dusze ludzkie aniżeli księżyc fale oceanu?…”[6].

Wokulski szuka uzasadnienia dla świata transcendentnego. Szuka jego śladów dokoła siebie. Wchodzi do kościoła, gdzie blask świec płonących w srebrnych kandelabrach ukazuje mu dojmujący kontrast: „widzi przed sobą trzy światy. Jeden (dawno już zeszedł z ziemi), który modlił się i dźwigał na chwałę Boga potężne gmachy. Drugi, ubogi i pokorny, który umiał modlić się, lecz wznosił tylko lepianki, i — trzeci, który dla siebie murował pałace, ale już zapomniał o modlitwie i z domów bożych zrobił miejsce schadzek”[7]. Światło księżyca i światło świec przysparzają mu wielu pytań o naturę ludzkiej egzystencji, o moralne motywacje postępowania. Ukazują same dwuznaczności. Plakat przedstawia jakby kogoś oślepionego. Wokulskiego – jak wiadomo – oślepia co innego, a raczej kto inny. „Oszalałem!” – przyznaje, gdy wbrew sobie wyrusza w Wielką Sobotę na to kościelne targowisko próżności, by wyłożyć 25 półimperiałów: „Jeżeli nie pieniędzmi, czym zwrócę na siebie jej uwagę?… Tracę rozsądek…”[8]

Nic dziwnego więc, że tak bardzo niepokojąca jest ta łuna światła w miejscu zatroskanej, zdesperowanej twarzy. W innym utworze Bolesław Prus tak oddaje blask księżyca: „Spojrzyj pan na światło księżyca — sine i zielonawe, jak zgnilizna”[9].

 

[1] Anna Świerkocka, Jerzy Kamas w Łodzi, „Gazeta Wyborcza”, dodatek Łódź, 09.04.2002, https://lodz.wyborcza.pl/lodz/7,35135,778916.html.

[2] Waldemar Klemm, "Panna Leokadia widzi cały garnitur": o ubraniach w "Lalce" Bolesława Prusa, „Pamiętnik Literacki” 1997, 88/4, s. 57.

[3] Tamże, s. 67.

[4] Bolesław Prus, Lalka, Wolne lektury, 1187, https://wolnelektury.pl/katalog/lektura/lalka-tom-pierwszy.html#f1199

[5] Tamże, 1189.

[6] Tamże, 1190.

[7] Tamże, 1194.

[8] Tamże, 1178.

[9] Bolesław Prus, Przy księżycu, tegoż, Szkice i obrazki. Tom I, Gebethner i Wolff, Warszawa, 1935

Katedra Informatologii i Bibliologii
Uniwersytetu Łódzkiego

ul. Pomorska 171/173, pok. 4.49
90-236 Łódź

informatologia@uni.lodz.pl
tel. 42 635 69 12

 

Funduszepleu
Projekt Multiportalu UŁ współfinansowany z funduszy Unii Europejskiej w ramach konkursu NCBR