13.06.2025
Japońskie media z dużym zainteresowaniem śledzą sytuacją wewnętrzną w Korei Południowej. Z uwagi na zatrzymanie prezydenta Yoon Sook Yeola i przedterminowe wybory prasa japońska komentowała te wydarzenia, również w kontekstach związanych z polityką zagraniczną Korei.
Lee Jae-Myung. Centrysta z ludu.
Zwycięzca wyborów w Korei, Lee Jae-myung, wywodzi się z opozycyjnej wobec poprzedniej administracji Partii Demokratycznej, określanej w Japonii „lewicową” bądź „progresywną”. Według badacza południowokoreańskiej polityki, Nishino Junya z Nakasone Peace Institute, wprowadzenie „stanu wojennego” przez poprzednika, jego impeachment oraz usunięcie z urzędu, zauważalnie zaszkodziły stronie konserwatywnej. Na zwycięstwo Lee złożyły się natomiast trzy główne czynniki. Po pierwsze, nowy prezydent ma „historię” – wyszedł z biednej rodziny i ciężko pracował, by dojść do swojej pozycji jako prawnik oraz polityk. Po drugie, Nishino zauważa zwrot w koreańskim dyskursie politycznym. Odejście od „spraw wagi państwowej” do problemów życia codziennego. Lee jawi się jako polityk bliski ludziom. Po trzecie, Lee umocnił swoją pozycję w partii i w 2024 roku poprowadził ją do zwycięstwa w wyborach parlamentarnych, co dało mu duże zaplecze polityczne.
Po zwycięstwie Lee Jae-myunga, media informowały o życiorysie nowego prezydenta. Można odnaleźć dosyć szczegółowe biogramy, oparte również o jego autobiografię wydaną po japońsku. Niektóre tytuły takie jak „Asahi Shimbun” czy „Mainichi Shimbun”, wskazywały również, że „nazywano go ‘koreańskim Trumpem’ z powodu radykalnych wypowiedzi”. Szerokie komentarze na temat prawdopodobnych kierunków polityki południowokoreańskiej pod jego rządami również są cały czas publikowane.
Lee Jae-myung mimo iż sam określa siebie jako „centrystę”, zdobył większość swoich głosów w regionach przeważająco progresywnych. Jak donosi japońska prasa według exit poll przeprowadzonego przez koreańską stację telewizyjną KBS, wśród najmłodszych wyborców głosowały na niego głównie młode kobiety, liczące na realizację wspierających je polityk. Większość głosów młodych mężczyzn otrzymali pozostali dwaj kandydaci reprezentujący konserwatystów. Media zwróciły również uwagę na to, iż w wyborach wzięło udział aż 79,4% uprawnionych do głosowania, co jest w ostatnich latach bardzo dobrym wynikiem.
Bezpieczeństwo i współpraca
Nowy prezydent Korei był wcześniej znany z wypowiedzi krytykujących poprzedniego prezydenta odnośnie „poniżającej dyplomacji względem Japonii”. Z ostatnich wypowiedzi podczas kampanii wynika jednak, że koncyliacyjna postawa Yoon’a może być w wielu aspektach kontynuowana. Zwrócono uwagę, że kampania wyborcza w przeciwieństwie do poprzednich nie była stymulowana kwestiami związanymi relacjami z Japonią, a np. kwestiami oceny poprzednich rządów, a w szczególności wprowadzenia „stanu wojennego”. Media wskazują, że pogarszająca się sytuacja bezpieczeństwa w regionie oraz wspólne problemy celne z amerykańską administracją mogą być głównymi czynnikami wpływającymi na taką postawę.
Wśród obietnic wyborczych nowego prezydenta znalazło się np. wzmocnienie kooperacji między Koreą Południową, Japonią i USA ze szczególnym podkreśleniem sojuszu z Amerykanami. Z drugiej strony relacje z Chinami również mają zostać poprawione, bo jak stwierdził Lee, „doszły do najniższego poziomu pod poprzednią administracją”. Ważną kwestią dla Japonii jest również groźba użycia przez Korę Północną broni atomowej, co nowy prezydent chce rozwiązać „przy współpracy ze Stanami Zjednoczonymi i społecznością międzynarodową”. Zaznacza jednak chęć budowania pokoju poprzez rozmowy zarówno z Koreą Północną jak i poprawę stosunków z Rosją i Chinami. Z uwagi jednak na wcześniejsze wypowiedzi i pochodzenie partyjne prezydenta, w różnych kręgach w Japonii pozostaje pewna ostrożność wobec zapowiadanych polityk. Wskazuje się na przykład, że przedstawiana w kampanii postawa była taką tylko na potrzeby kampanii.
Jeszcze przed głosowaniem wskazywano, że Lee jest najbardziej prawdopodobnym zwycięzcą wyborów. Wi Sung-lac, z tej samej partii co nowy prezydent, który po wyborach został doradcą ds. bezpieczeństwa narodowego, 28 maja podczas spotkania z dziennikarzami wskazywał, że będzie kontynuowana polityka Yoona w kwestiach takich jak bezpieczeństwo czy gospodarka w ramach „Strategii indo-pacyficznej”. Wi podkreślał więc sojusz ze Stanami Zjednoczonymi, współpracę gospodarczą z Japonią oraz współpracę między USA, Koreą i Japonią dla bezpieczeństwa. W związku z tym jeden z redaktorów „Yomiuri Shimbun” konstatował że utrzymany zapewne będzie również kurs wobec Chin, których „jednostronne rozwiązania siłowe (wobec Tajwanu)” są postrzegane w Korei jako zagrożenie i zapisany był we wspomnianej strategii.
W kontekście Japonii Wi podkreślał przypadającą w bieżącym, 2025 roku 60. rocznicę normalizacji stosunków oraz „skierowaną na przyszłość” wspólną deklarację z 1998 roku. W kwestii zaś zaognionego za rządów Abe Shinzō i Moon Jae-ina sporu w kwestii wypłat zadośćuczynienia dla pracowników przymusowych z okresu II wojny światowej, również wskazał, że polityka poprzednika będzie w „dużej mierze kontynuowana”. Takie zapowiedzi padły także podczas inauguracji nowej prezydentury 4 czerwca. Media wskazują jednak, że problemem mogą ponownie stać się kwestie terytorialne i historyczne, z uwagi na wykazywaną przez Lee w kampanii postawę „walki o to, o co trzeba walczyć”. Z drugiej strony podkreślana jest jego zapowiedź „polityki utylitarnej skupionej na interesie narodowym”.
Pierwszy tydzień prezydentury w oczach japońskich mediów
W czasie swojej inauguracji 4 czerwca, Lee Jae-myung wskazał, że „Korea Południowa jest głęboko podzielona, a on jako prezydent chce te podziały zakończyć”. 5 czerwca media odnotowały jednak, że koreański parlament przegłosował ustawę pozwalającą na powołanie specjalnego prokuratora, który ma zająć się śledztwem w sprawie oskarżanej o korupcyjne zachowania byłej pierwszej damy. Od wygranej przez Partię Demokratyczną wyborów, podobne ustawy były wetowane przez prezydenta Yoona. Nowy prezydent stwierdził, że nie ma powodu, aby miał tę ustawę zawetować.
Kontrastuje z tym informacja z 9 czerwca. Media w Japonii opisywały kwestię odroczenia rozprawy, na której stawić miał się obecny prezydent Korei Południowej. Kwestia toczącego się procesu była japońskim mediom znana już wcześniej, w związku jednak z tą decyzją przypominają one, że prezydent ma m.in. zarzuty korupcyjne, a „odroczony na czas nieokreślony” proces związany ze złamaniem prawa wyborczego przeszedł już kilka instancji. Interwencja obecnie rządzącej Partii Demokratycznej, jak podkreślają, była przyczyną niezakończenia tej sprawy przed wyborami.
Ponadto, co zostało odnotowane przez japońskie media, Lee Jae-myung otrzymał wiele gratulacji zza granicy i odbył kilka rozmów z przywódcami różnych państw. Media odnotowały gratulacje od prezydenta Ukrainy, co wiązane jest z obecnością północnokoreańskich żołnierzy na froncie. Nieco więcej miejsca poświęcono jednak informacjom, że 6 czerwca odbyła się rozmowa telefoniczna z prezydentem USA, 9 czerwca z premierem Japonii a 10 czerwca z chińskim przywódcą, Xi Jinpingiem. Podczas dwudziestominutowej rozmowy z Donaldem Trumpem, która była pierwszą rozmową nowego prezydenta z zagranicznym przywódcą, podkreślano potrzebę zacieśnienia stosunków amerykańsko-koreańskich. Wspomniano także o konieczności jak najszybszego rozwiązania kwestii celnych, a Trump zaprosił prezydenta Lee do Stanów Zjednoczonych. Przywódcy Japonii, Korei Południowej i USA mają spotkać się w Kanadzie na szczycie G7 w dniach 15-17 czerwca, w związku z czym media przypuszczają, że dojść może tam do rozmów “twarzą w twarz” w takiej formule trójstronnej.
Premier Ishiba Shigeru złożył gratulacje prezydentowi Korei najpierw na konferencji prasowej 4 czerwca, wyrażając nadzieję na owocną współpracę w podobnym tonie jak deklarowano podczas kampanii. Odwołał się również do słów Lee, który podczas kampanii mówił: „Japonia jest cennym partnerem” oraz że „bardzo lubi Japończyków”. Premier wskazał, że Japoński rząd również będzie starał się wzmocnić relacje z Koreą Południową w szczerym dialogu. Ishiba zaznaczył także wagę kontynuacji rozmów między głowami państw w ramach tzw. shattoru gaikō (ang. shuttle diplomacy). W japońskiej nomenklaturze oznacza to coroczne – w teorii – wzajemne spotkania premiera Japonii i prezydenta Korei Południowej, którzy rozmawiają o najważniejszych bilateralnych sprawach.
9 czerwca po południu premier Japonii rozmawiał z Lee Jae-myungiem przez telefon. Rozmowa trwała 25 minut. Wśród podjętych tematów był sojusz amerykańsko-koreańsko-japoński oraz współpraca w zakresie bezpieczeństwa. Niektóre media odnotowały też, że wspomniano o współpracy w rozwiązaniu „problemu porwań” Japończyków przez północnokoreański reżim. Dokonano ich w latach 70 i 80 XX w., a kilku osobom pozwolono wrócić do Japonii w 2002 i 2004 roku, za czasów premiera Koizumiego. Premier Ishiba w komentarzu dla prasy stwierdził, że była to „bardzo dobra rozmowa”. Z kolei podczas rozmowy z Xi, która trwała 30 minut, obie strony zapewniały o poprawie obopólnych stosunków, wymianie i współpracy. Lee zaprosił również Xi Jinpinga do Korei Południowej na zaplanowane na jesień spotkanie APEC (Wspólnota Gospodarcza Azji i Pacyfiku).
W Japońskich mediach, istnieje duża świadomość tego co dzieje się w Korei Południowej. Problemy historyczne, które nie były eksponowane w kampanii wyborczej, na razie schodzą na dalszy plan. W obliczu wspólnych wyzwań, szczególnie w zakresie bezpieczeństwa i gospodarki, Japończycy mają nadzieję na pogłębienie współpracy. Wcześniejsze wypowiedzi Lee Jae-myunga nakazują jednak ostrożny optymizm. Papierkiem lakmusowym dla relacji Seulu i Tokio będzie niewątpliwie spotkanie państw G7 w Kanadzie.