Tisa Żawrocka-Kwiatkowska, prezes Fundacji Gajusz, z wykształcenia filmoznawca. Od 1998 r. pomaga dzieciom ciężko i nieuleczalnie chorym. Impuls do założenia organizacji pojawił się w tragicznym momencie życia. Jej syn Gajusz miał 8 miesięcy. Przebywał w szpitalu prawie od urodzenia. Lekarze zaczęli przygotowywać matkę na jego śmierć. Obiecała wtedy, że jeśli maluch przeżyje, założy fundację, która będzie opiekowała się chorymi, potrzebującymi dziećmi. Kilka dni później Gajusz wyzdrowiał, a ona dotrzymała słowa. 

Fundacja Gajusz stała się jedną z największych organizacji pozarządowych w woj. łódzkim, a pod względem wielości działań i liczby podopiecznych wyróżnia się w skali całego kraju. Prowadzi trzy hospicja dziecięce, Interwencyjny Ośrodek Preadopcyjny Tuli Luli oraz Centrum Terapii i Pomocy Dziecku i Jego Rodzinie Cukinia. Pomaga dzieciom chorym onkologicznie i ich rodzinom – w trakcie i po chorobie. Prowadzi program dla rodzeństw dzieci chorych oraz program poszukiwania rodzin zastępczych dla swoich podopiecznych. 

Każdego roku fundacja wspiera ponad 1000 rodzin, które znalazły się w kryzysowej sytuacji. Organizacja zatrudnia przeszło 160 osób (gł. pracownicy medyczni i terapeuci), ma prawie 300 wolontariuszy, a jej roczny budżet to ponad 12 mln zł. Tak dużą organizacją zarządzać może tylko sprawny menager. W tym przypadku jest to menager także z sercem.